Koronawirus a praca zdalna  – ustawa wprowadza dodatkowe prawa dla pracodawcy

Koronawirus a praca zdalna – ustawa wprowadza dodatkowe prawa dla pracodawcy

Koronawirus a praca zdalna

– ustawa wprowadza dodatkowe prawa dla pracodawcy

Ustawa dotycząca koronawirusa i rozwiązań związanych z jego zapobieganiem wprowadziła dodatkowe prawa dla pracodawców – możliwość zlecenia pracownikowi pracy zdalnej. O czym dokładnie mówi zapis? Co powinien wiedzieć pracodawca?

Artykuł ustawy

Artykuł 3 nowych przepisów mówi, że w celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19 pracodawca „może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania (praca zdalna)”.

Praca zdalna bez zgody pracownika

Zapis ten oznacza, że ze względów bezpieczeństwa pracodawca może wydać pracownikowi polecenie wykonywania obowiązków służbowych w domu. Delegacja pracy zdalnej nie wymaga zgody zatrudnionego. Nawet jeśli do tej pory nie wypełniał w ten sposób obowiązków. W przypadku odmowy pracownika pracodawca może wyciągnąć odpowiednie konsekwencje (nawet w postaci zwolnienia). Przedsiębiorca może także zlecić wykonywanie pracy zdalnej w domu całej firmie.

Czas trwania pracy zdalnej

Artykuł ustawy nie precyzuje, na jaki czas przełożony może wydelegować pracownika do pracy w trybie home office. Dobrą praktyką jest jednak wysłanie zatrudnionego na okres 14 dni pracy zdalnej (tyle czasu wirus potrzebuje, aby się uaktywnić).

Warunki pracy

Chociaż pracodawca nie ma wpływu na warunki domowe pracowników (takie jak rozpraszająca obecność domowników czy brak biurka), to powinien wyposażyć podwładnego w odpowiednie narzędzia do wykonywania pracy. Pracodawca nie może wymagać, aby zatrudniony korzystał z prywatnego komputera, telefonu, drukarki czy internetu. Nie ma prawda również narażać pracownika na koszty związane z organizacją miejsca pracy.

Dostęp do narzędzi

Ważnym jest zapewnienie przez pracodawcę wirtualnego dostępu do służbowych plików, dysków, obsługiwanych platform i sieci. Dostęp ten wymagać może zaangażowania informatyków, dlatego warto te działania zaplanować z wyprzedzeniem.

Brak konkretnych wytycznych

Ustawa nie reguluje, na jakich zasadach zatrudniony powinien pracować w domu. Nie ma w niej mowy o konieczności podpisania porozumienia. Próżno też szukać wyjaśnienia czy definicji pracy zdalnej w Kodeksie Pracy. W większości przypadków wystarczą ustalenia mailowe lub telefoniczne z pracownikiem. Tak więc godziny pracy, kwestie związane z bezpieczeństwem, sposób realizowania zadań przełożonego są kwestią do indywidualnego ustalenia z pracownikiem.

Ustawa nie dla wszystkich profesji

Niestety nie każdy rodzaj pracy kwalifikuje się do trybu home office. Wykonywanie pracy poza biurem możliwe jest w zawodach typu grafik, copywriter, tłumacz czy księgowy. W pozostałych branżach – wymagających bezpośredniego kontaktu z klientem, innymi pracownikami czy też po prostu obecności w miejscu pracy – ustawa nie ma zastosowania. Trudno wyobrazić sobie, że kasjer, pracownik taśmy produkcyjnej, gabinetu kosmetycznego wykonuje pracę zdalnie. Pracownicy ci z kolei najbardziej narażeni są na kontakt z wirusem.

Dodatkowe kwestie dla pracodawcy

Ustawa nie określa też co z osobami, co do których zachodzi podejrzenie zachorowania (np. miały bezpośredni kontakt z chorym, wróciły z kraju silnie dotkniętego epidemią), a specyfika ich pracy nie kwalifikuje się do trybu home office. Rozwiązanie tej kwestii pozostaje po stronie pracodawcy. Przedsiębiorca powinien też pamiętać, że ma obowiązek stosowania się do poleceń służb sanitarnych.

Home office przed koronawirusem

Praca zdalna w wielu firmach jest powszechną praktyką.[1] Pracodawcy, którzy na co dzień oferują ten typ pracy, mają ułatwione zadanie. Pracownicy są przyzwyczajeni już do zasad dotyczących korzystania ze sprzętu czy oprogramowania podczas pracy świadczonej z domu. Z kolei firmy, które nie wdrażały u siebie pracy zdalnej, będą mogły wypróbować siebie i swoich pracowników w tym zakresie. Po zażegnaniu epidemii może okazać się, że na stałe przekonają się do tego rozwiązania i będą oferować home office swoim pracownikom.

Podsumowanie

Jak widać przyjęta przez sejm specustawa dotycząca koronawirusa, nie jest wyczerpująca. Pracodawcy powinni wyposażyć pracowników w odpowiednie narzędzia do pracy zdalnej. W wielu przypadkach przedsiębiorcy powinni wdrożyć indywidualne procedury związane z organizacją pracy zdalnej oraz pracownikami, których forma pracy nie jest możliwa do zrealizowania w trybie home office. Warto już teraz ułożyć odpowiedni plan działania.

 

[1] W Grupie Progres zatrudnieni pracownicy mają możliwość korzystania z pracy zdalnej. W 2019 roku pracownicy firmy łącznie wybrali 26% z wszystkich przysługujących pracownikom dni w trybie home office. Choć nie wszyscy pracownicy wykorzystują przysługujące im dni pracy zdalnej, warto proponować w firmach tego typu rozwiązania.

 

Grupa Progres

Więcej wpisów

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało? PROGRES Magda Dąbrowska – Dyrektor Zarządzająca Centrum Usług Wspólnych  /  17 lat stażu   18 lat to dużo czy mało? I dużo i mało. 18 lat temu ten czas wydawałby nam się bardzo odległy, szczerze mówiąc, nikt nie wybiegał aż tak bardzo w...

Jestem PRO- Justyna Stanisławska pieczenie ciast ma we krwi

Jestem PRO- Justyna Stanisławska pieczenie ciast ma we krwi

Jestem PRO

– Justyna Stanisławska pieczenie ciast ma we krwi

Justyna StanisławskaKonsultant

Moja pasja do pieczenia ciast jest we mnie zakorzeniona od dzieciństwa – mam to we krwi ?. Od najmłodszych lat lubiłam spędzać czas w kuchni z mamą oraz babcią i pichcić razem z nimi. Pieczenie ciast sprawia mi olbrzymią przyjemność i pomaga odstresować się po pracy. Fakt, że to co robię i kocham komuś smakuje, jeszcze bardziej mnie motywuje.

 

Jak udaje Ci się zachować work-life balance?

Work-life balance udaje mi się zachować, starając się oddzielić życie prywatne od zawodowego ?

 

Okazało się, że przysługują Ci dodatkowe dwa dni wolnego, które musisz wykorzystać od razu. Na co je wykorzystasz?

Mając dodatkowe dwa dni wolnego, pakuję manatki i jadę zrelaksować się na działkę.

 

Co dodaje Ci energii rano? Kawa, poranny jogging czy może coś innego?

Najwięcej energii rano daje mi muzyka, gdyż jest ona dla mnie najważniejsza. Dlatego pierwsze co robię każdego dnia, to włączam radio i robię kawusię ?.

 

Jaką czynność wykonujesz jako pierwszą po przyjściu do pracy?

Pierwszą czynnością, jaką wykonuję rano w pracy jest otwarcie okna.

 

Co daje Ci największą motywację do działania?

Największą motywację do działania daje mi myśl, że życie jest tylko jedno i trzeba go doświadczać.

 

Z jakimi ludźmi najlepiej Ci się pracuje i dlaczego?

Najlepiej pracuje mi się z ludźmi z poczuciem humoru.

 

Jak opiszesz swój styl pracy?

Swój styl pracy oceniam jako zorganizowany.

 

Co w ciągu ostatniego tygodnia dało Ci najwięcej satysfakcji?

W ciągu ostatniego tygodnia najwięcej satysfakcji dało mi zrobienie tortu na konkurs – wcześniej nie miałam styczności z masą cukrową i cieszę się, że mi się udało.

 

Jakim zwierzęciem chciałbyś być i dlaczego?

Zwierzęciem, którym chciałabym być, jest pies- największy przyjaciel człowieka.

Więcej wpisów

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało? PROGRES Magda Dąbrowska – Dyrektor Zarządzająca Centrum Usług Wspólnych  /  17 lat stażu   18 lat to dużo czy mało? I dużo i mało. 18 lat temu ten czas wydawałby nam się bardzo odległy, szczerze mówiąc, nikt nie wybiegał aż tak bardzo w...

Pierwsze objawy koronawirusa na polskim rynku pracy –  czarny łabędź zaskoczył pracodawców

Pierwsze objawy koronawirusa na polskim rynku pracy – czarny łabędź zaskoczył pracodawców

Pierwsze objawy koronawirusa na polskim rynku pracy

– czarny łabędź zaskoczył pracodawców

Według danych Grupy Progres 5 proc. firm twierdzi, że koronawirus jest obecnie realnym problemem dla ich biznesu. Wielu przedsiębiorców z branży produkcyjnej zakłada przymusowe przestoje czy ograniczenie czasu pracy. Niestety tylko część firm w Polsce jest przygotowana na konkretne scenariusze, które bardzo szybko mogą odczuć ich pracownicy. Inni szefowie, mimo że o tym mówią, dopiero szukają odpowiedniej recepty na walkę z wirusem.

Koronawirus nie dotarł jeszcze do Polski, a już zaczyna odbijać się echem na naszym rynku pracy. Niestety trafia na podatny grunt, bo kondycja polskich pracodawców była w ostatnim czasie wielokrotnie sprawdzana. Wzrost płacy minimalnej o 15,6 proc. w stosunku do 2019 r., wyższe koszty utrzymania pracownika czy spowolnienie gospodarcze nie wpływają dobrze na nastroje panujące w polskich firmach. Co więcej, utrudniają planowanie działań biznesowych pozwalających na stabilną sytuację przedsiębiorstw, ale też tworzenie planów awaryjnych. Są one niezbędne, by przetrwać w nagłych i dynamicznie zmieniających się realiach tj. pojawienie się koronawirusa.

 

Urlopy, przestoje, zwolnienia – każdy scenariusz zły?

Z naszej wiedzy i rozmów prowadzonych z polskimi przedsiębiorcami wynika, że dopuszczają oni kilka scenariuszy, niestety każdy z nich odczują zatrudnione u nich osoby. Te najczęściej wymieniane dotyczą m.in. znacznej i nagłej redukcji zatrudniania, która w pierwszej kolejności obejmie pracowników tymczasowych. Sytuacja dotknie nie tylko Polaków, ale też Ukraińców, dla których pracy w Polsce ostatnio było coraz mniej. Tylko w lutym z rynku zniknęło od 30 do 40 proc. ofert, którymi zainteresowani byli obcokrajowcy – nie rozpoczynali oni pracy w naszym kraju, mimo wydanych oświadczeń. Co więcej, z naszych danych wynika, że znacznie zwiększyła się podaż pracy, a czas rekrutacji skrócił się nawet o połowę – mówi Cezary Maciołek, wiceprezes Grupy Progres.

Według Cezarego Maciołka innym ze scenariuszy planowanych w firmach jest redukcja wszelkich nadgodzin. Oferowana będzie praca w systemie 8-godzinnym, na ¾ lub ½  etatu. Co spowoduje wzrost liczby osób zatrudnianych w niepełnym wymiarze godzin. Według Eurostatu w 2018 r. w Polsce stanowili oni 6,2 proc. w grupie wszystkich aktywnych zawodowo – pracowało tak 685 tys. kobiet oraz 315 tys. mężczyzn.

Firmy, które swój biznes opierają na towarach importowanych z Chin, Niemiec, czy Włoch zakładają grupowe urlopy i całkowite wstrzymanie lub ograniczenie produkcji, co wpłynie nie tylko na sytuację pracowników tymczasowych, ale też na tych etatowych. Niestety, to działanie pojawia się w planach rosnącej liczby pracodawców. Szczególnie, że w polskiej gospodarce ok. 40 proc. towarów importowanych z Chin jest wykorzystywanych w procesach produkcyjnych. Bez chińskich komponentów, prace przedsiębiorstw zostaną wyhamowane.

Kolejną z opcji rozważaną w firmach produkcyjnych, które działają na wielu rynkach jest migracja pracowników w ramach jednej organizacji, będą oni wysyłać delegacje tam, gdzie produkcja nie zostaje wstrzymana i pracownicy są potrzebni.

 

Które branże i regiony są najbardziej zagrożone?

Z danych Grupy Progres wynika, że 5 proc. firm określa koronawirusa jako realny problem. Sektory, których najbardziej on dotyczy to szeroko pojęty przemysł, produkcja, branża odzieżowa, turystyczna oraz budownictwo.  Zjawisko widoczne jest w całej Polsce, jednak w tym momencie powody do niepokoju mogą mieć firmy i pracownicy z województw, w których działa wiele firm z zagrożonych gałęzi gospodarki: pomorskiego, łódzkiego, wielkopolskiego, śląskiego i dolnośląskiego. Tam najczęściej wspomina się o tym, że koronawirus może mieć wpływ na ich sytuację i decyzje dotyczącą kadry.

 

Niepewny los pracowników

Bez względu na to, czy wirusa uda się szybko okiełznać czy nie polscy pracodawcy powinni być przygotowani na najgorsze, mieć kilka planów awaryjnych w zależności od rozwoju sytuacji.  Nasi partnerzy biznesowi rzadko pytają o procedury związane z postępowaniem na wypadek pandemii i to w jaki sposób zapewniamy zastępstwo i w jakim czasie. Obecnie koncentrują się na tym jak zachować płynność procesów organizacyjnych oraz przede wszystkim finansową – zaznacza Cezary Maciołek. – Z naszych obserwacji wynika, że wiele firm działających na polskim rynku szuka ratunku u innych dostawców, niż Chiny, Niemcy czy nawet Włosi. Niestety niektórzy chwytają się przysłowiowej brzytwy – przepłacają, podpisują niekorzystne dla nich umowy, a to z pewnością nie wpłynie na polepszenie ich sytuacji. Moim zdaniem optymalnym rozwiązaniem na niepewne czasy powinna być przede wszystkim dobrze zaplanowana elastyczność – zaznacza.

Koronawirus, wbrew pozorom, w zależności od rozwoju sytuacji, może wpłynąć na wzrost popularności pracy tymczasowej – firmy będą bardziej doceniać tę formę współpracy, szczególnie w czasach kryzysowych, w których nie będą w stanie zagwarantować stałego etatu, a bez kadry ich firma nie przetrwa.  Bardziej popularna może stać się również praca zdalna. Obecnie, jak wynika z badania Grupy Progres „Rynek pracy 360 stopni”, 63 proc. polskich firm dopuszcza pracę zdalną. Najczęściej praktykowana jest opcja raz w miesiącu – 34 proc. i kilka razy w miesiącu – 38 proc., raz w tygodniu można pracować zdalnie w 14 proc. firm, tylko zdalnie w 14 proc. organizacji.

Jak dodaje Cezary Maciołek, jeśli wymienione scenariusze zostaną wcielone w życie, a koronawirusa w krótkim czasie uda się opanować to w kwietniu lub maju pojawi się wysoki pik rekrutacyjny. Firmy będą chciały nadrobić straty, poszukiwanie pracowników będzie zintensyfikowane m.in. w branżach produkcyjnej, odzieżowej czy turystycznej. Wtedy może wrócić problem z rekrutacją pracowników i sytuacja znowu odwróci się na ich korzyść.

Więcej wpisów

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało? PROGRES Magda Dąbrowska – Dyrektor Zarządzająca Centrum Usług Wspólnych  /  17 lat stażu   18 lat to dużo czy mało? I dużo i mało. 18 lat temu ten czas wydawałby nam się bardzo odległy, szczerze mówiąc, nikt nie wybiegał aż tak bardzo w...

Jestem PRO – Marcin Gajewski obserwuje przyrodę z powietrza

Jestem PRO – Marcin Gajewski obserwuje przyrodę z powietrza

Jestem PRO

– Marcin Gajewski obserwuje przyrodę z powietrza

Marcin GajewskiMłodszy Konsultlant

Moją pasją jest latanie dronem w różnych miejscach i robienie zdjęć i filmów z powietrza.  Cieszę się, jak uchwycę na zdjęciach, czy nagraniach jakieś ptaki lub inną zwierzynę. Fajnie jest obejrzeć je z bliska i zobaczyć jak mają urządzone gniazda. Lubię robić zdjęcia również widoków, wody czy pól. Pięknie wyglądają przy zachodzie słońca.

 

Jak udaje Ci się zachować work-life balance?

Wyjście ze znajomymi planuję nie tylko w weekend, lecz również w tygodniu.  W czasie wolnym lub na wakacjach ,,odcinam się’’ od obowiązków w pracy i przede wszystkim skupiam się na odpoczynku.

 

Okazało się, że przysługują Ci dodatkowe dwa dni wolnego, które musisz wykorzystać od razu. Na co je wykorzystasz?

Kupuję bilet, biorę drona i jadę w góry odpocząć i zrobić kilka zdjęć.

 

Co dodaje Ci energii rano? Kawa, poranny jogging czy może coś innego?

Kawa! Dużo kawy!

 

Jaką czynność wykonujesz jako pierwszą po przyjściu do pracy?

Włączam komputer, sprawdzam maile, załatwiam najistotniejsze sprawy i… idę zrobić sobie kawę ?.

 

Co daje Ci największą motywację do działania?

Atmosfera w pracy i oczywiście kasa ?

 

Z jakimi ludźmi najlepiej Ci się pracuje i dlaczego?

Najlepiej pracuje się z ludźmi otwartymi, pozytywnie nastawionymi do życia i energicznymi, ponieważ z takimi osobami łatwo można nawiązać relacje, czas w pracy mija szybciej i dużo lepiej się współpracuje.

 

Jak opiszesz swój styl pracy?

Lekko chaotyczny, ale pod kontrolą.

 

Co w ciągu ostatniego tygodnia dało Ci najwięcej satysfakcji?

Weekendowy wypad za miasto.

 

Jakim zwierzęciem chciałbyś być i dlaczego?

Panda! 80%  swojego życia śpi.

Więcej wpisów

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało? PROGRES Magda Dąbrowska – Dyrektor Zarządzająca Centrum Usług Wspólnych  /  17 lat stażu   18 lat to dużo czy mało? I dużo i mało. 18 lat temu ten czas wydawałby nam się bardzo odległy, szczerze mówiąc, nikt nie wybiegał aż tak bardzo w...

Jak uniknąć stresu związanego z rozmową rekrutacyjną?

Jak uniknąć stresu związanego z rozmową rekrutacyjną?

Jak uniknąć stresu związanego z rozmową rekrutacyjną?

Stres to dość często spotykana reakcja organizmu pojawiająca się przed rozmową rekrutacyjną, szczególnie u osób wchodzących na rynek pracy. Znając drugi punkt widzenia, postaramy się podzielić z Tobą kilkoma wskazówkami. Zatem jak uniknąć stresu przed rozmową rekrutacyjną?

 

1. Nabierz pewności siebie. Skąd? Zostałeś zaproszony na spotkanie nie bez powodu – już wyróżniasz się pozytywnie na tle innych Kandydatów. Uświadom sobie swoją wartość. Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że niektórym osobom pomaga zabranie ze sobą na rozmowę „szczęśliwego przedmiotu” – może to być np. spinka czy karteczka z motywującym zapisem – u mnie jest to „szczęśliwy łańcuszek” – polecam spróbować.

2. Rekruter – też człowiek. Po drugiej stronie biurka nie siedzi Twój wróg. To osoba, której zadaniem jest lepsze poznanie Ciebie. Pssst! Wiesz, że czasem rekruter jest bardziej zestresowany od Ciebie? Rozmawiaj z nim z szacunkiem, ale również partnersko, swobodnie, w atmosferze otwartości.

3. Przygotuj się. Przede wszystkim przypomnij sobie ogłoszenie i jeśli nie znasz firmy, do której aplikujesz, poczytaj o niej. Zapoznaj się również z najczęściej zadawanymi pytaniami na rozmowie rekrutacyjnej i odpowiedz sobie na nie. Uwaga! Nie ucz się odpowiedzi z Internetu – doświadczony rekruter szybko dostrzeże, że udzielane odpowiedzi są szablonowe i wyuczone, a one nie pozwalają na lepsze poznanie Kandydata. Może to spowodować kolejną porcję pytań, które prawdopodobnie Cię zestresują – zaoszczędź sobie dodatkowych emocji. Odpowiadaj na zadane pytania precyzyjnie i szczerze. Jeśli chcesz i masz taką możliwość, poproś bliską osobę o symulację rozmowy rekrutacyjnej – pomoże Ci to oswoić się z nową sytuacją.

4. Wypocznij. Wyśpij się, najedz, odetchnij. Bez spełnienia tych elementów, nie można się skupić. Odpoczynek i poczucie komfortu pozwolą Ci zachować jasność umysłu.

5. Wyjedź trochę wcześniej niż zwykle. Pozwoli Ci to uniknąć stresu związanego z ewentualnym spóźnieniem się na rozmowę. Jeśli będziesz na miejscu przed czasem, nie idź od razu do firmy, a przespaceruj się – uwolnione endorfiny nieco Ci pomogą. Jeśli jednak tego dnia czas nie będzie Twoim sprzymierzeńcem – zadzwoń do rekrutera i powiedz o tym. Rekruter zrozumie – dlaczego? Patrz punkt 2. Wiemy, że to może być trudne, ale postaraj się odgonić czarne myśli, a przywołać dobre. Z pozytywnym nastawieniem będzie Ci łatwiej. Potraktuj spotkanie jak rozmowę z osobą, która chce zostać Twoim przyjacielem i w celu lepszego poznania Ciebie zada kilka pytań. Jeśli mimo zastosowania powyższych wskazówek tuż przed drzwiami ogarnie Cię stres – odetchnij, daj sobie chwilę i uświadom sobie, że jesteś dobry, dlatego się tutaj znalazłeś. Uśmiechnij się i bądź sobą, bo kim innym?

 

Z czasem nabędziesz doświadczenia i zauważysz, że tak naprawdę nie było czym się stresować.

Powodzenia!

 

Grupa Progres

Więcej wpisów

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało? PROGRES Magda Dąbrowska – Dyrektor Zarządzająca Centrum Usług Wspólnych  /  17 lat stażu   18 lat to dużo czy mało? I dużo i mało. 18 lat temu ten czas wydawałby nam się bardzo odległy, szczerze mówiąc, nikt nie wybiegał aż tak bardzo w...

Headhunting – czyli wybór kandydata najlepszego z najlepszych

Headhunting – czyli wybór kandydata najlepszego z najlepszych

Headhunting

– czyli wybór kandydata najlepszego z najlepszych

Headhunting jest jedną z najskuteczniejszych metod pozyskiwania doświadczonych i wykwalifikowanych pracowników. To działanie stosowane jest głównie przy rekrutacjach na stanowiska dyrektorskie i managerskie. Polega na znalezieniu najbardziej odpowiedniego specjalisty do pełnienia określonej roli w firmie. Nawet jeśli dana osoba nie szuka aktywnie nowej pracy.

Obecnie zarówno pracodawcy jak i pracownicy są świadomi sytuacji na rynku. Rozumiane są zasady jego działania, znany jest zakres usług i różnorodność etapów realizowanych procesów. Wszystkie marki mają dostęp do tych samych narzędzi i rynków. Jednak to, co różnicuje poszczególnych graczy, to nie tylko model operacyjny całej organizacji, ale przede wszystkim model pracy poszczególnych zespołów realizujących projekty oraz wykorzystywane przez nich narzędzia takie jak headhunting. To w nich kryje się największy i kluczowy dla powodzenia każdego projektu wyróżnik.

 

Na czym polega headhunting i jak działa „łowca głów”

Zazwyczaj firmy zatrudniają agencje zajmujące się headhuntingiem. Dają bardzo szczegółowy profil stanowiska i wspólnie z agencją ustalają czego oczekują od kandydata. Określenie jakie wymogi musi on spełniać to podstawa pracy headhuntera. Dzięki temu może on rozpocząć kolejny etap – poszukiwania. Na czym on polega? Proces ten jest niezwykle dokładny i zazwyczaj obejmuje wybór najlepszych kandydatów aktywnych i pasywnych, z których część pracuje dla konkurencji. Headhunter nawiązuje z nimi bezpośredni kontakt i stara się przekonać ich do wzięcia udziału w procesie rekrutacji, oraz nawiązania współpracy z nową firmą. Podczas gdy aktywni kandydaci docierają do swoich sieci zawodowych i wysyłają CV w odpowiedzi na oferty pracy, pasywni kandydaci są obecnie zatrudnieni i nie szukają nowych możliwości. W przypadku stanowisk na wysokim poziomie, z unikalnym pożądanym zestawem umiejętności, pasywni kandydaci są bardziej pożądani szczególnie, gdy obecnie pracują i zdobywają doświadczenie branżowe u konkurenta. Zabiega się o nich z dużą starannością. Headhunterowi zależy bowiem na tym, by kandydat czuł się wartościową osobą i miał przekonanie, że proces, w który jest zaangażowany, jest dla niego najlepszy z możliwych oraz miał pewność, że oferta spełnia jego oczekiwania obecnie jak i w przyszłości.

 

Czy headhunting działa?

Headhunting jest skuteczny jednak niezmiernie istotne jest to, by tego typu rekrutacjami zajmowały się osoby z bardzo bogatą wiedzą dotyczącą poszukiwania i zatrudniania ekspertów. Przed nimi bowiem stoją wyzwania związane m. in. z dogłębną analizą rynku i wyszukiwaniem kandydatów, którzy podobnie jak pracodawca mają swoje (często wysokie) oczekiwania. Segmentacja rynku i wielobranżowość powodują, że naturalnym zjawiskiem są headhunterzy wyspecjalizowani w danej dziedzinie, szukający osób do pracy jedynie w danej specjalizacji. To rzemiosło jest bowiem w cenie, a szczegółowa znajomość danej branży sprawia, że rekrutacja jest łatwiejsza i kończy się sukcesem.

Więcej wpisów

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało?

18 lat to dużo czy mało? PROGRES Magda Dąbrowska – Dyrektor Zarządzająca Centrum Usług Wspólnych  /  17 lat stażu   18 lat to dużo czy mało? I dużo i mało. 18 lat temu ten czas wydawałby nam się bardzo odległy, szczerze mówiąc, nikt nie wybiegał aż tak bardzo w...